Nasza przygoda powoli dobiega końca. To już ostatni dzień w Sewilli, gdyż już jutro wyruszamy do Malagi. Stamtąd wylecimy do nieco bliższego nam Berlina, by już wkrótce znaleźć się na ziemiach polskich. Rano pani Monika przyszła zobaczyć efekty naszej pracy w postaci filmiku. Następnie część z nas wybrała się na tutejszy stadion. Natomiast druga część poszła już ostatni raz na kurs do pana Mauricia. Smutek ogarnął nas wszystkich, ponieważ to już koniec naszej hiszpańskiej przygody.
„Hiszpańska noc bez końca
Zagubić chcę się dziś
Niech wspomnieniem będzie
Gdy przyjdą szare dni”
My także chcielibyśmy się tu zagubić, by móc znów obudzić się w Sewilli. Będziemy tęsknić
za tą kolorową stolicą Andaluzji. Pobyt tutaj był dla nas ogromnym przeżyciem. Nauczył nas jak sobie radzić w trudnych sytuacjach i pokazał nam jak ogromne znaczenie ma edukacja. Rozwinęliśmy swoje umiejętności i poszerzyliśmy swoje horyzonty. Jednakże przede wszystkim stworzyliśmy jedną, wielką, kornikową rodzinę. ❤
Skoro jesteśmy rodziną to i tradycję trzeba podtrzymywać!
I w ten oto sposób, wraz z Tomkiem obchodziliśmy jego urodziny. Nie zabrakło życzeń,
a nawet pojawił się tort! Ależ to było zabawne!
Najlepszego Tomek! Mamy nadzieję, że niedługo przestanie boleć. 😗
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz